Cliff Burton: poprzez wieczność

Burton urodził się 10 lutego 1962 roku w Castro Valley w Kalifornii. Swoją przygodę z gitarą basową rozpoczął w wieku 13 lat. Bezpośrednią przyczyną, która skłoniła go do rozpoczęcia nauki gry na tym instrumencie była śmierć jego starszego brata. Młody Cliff postanowił wówczas, że specjalnie dla niego zostanie najlepszym basistą na świecie.

Jak początki nauki syna wspominają rodzice Burtona? Nie myśleliśmy, że jest aż tak utalentowany. (śmiechy) Myśleliśmy, że on będzie tak sobie tylko brzdąkał, jak to było na początku. Potem, po jakiś sześciu miesiącach lekcji, zaczęło się to wszystko łączyć. Pomyślałem sobie: „Ten dzieciak ma prawdziwy potencjał” i byłem totalnie zdumiony, ponieważ nikt w naszej rodzinie nie miał ani krzty talentu muzycznego! Brał lekcję na bulwarze około roku i totalnie przerósł nauczyciela, więc poszedł do innego, ale po paru latach, również i jego przerósł. Potem poszedł do szkoły muzycznej i brał lekcje od bardzo dobrego, jazzowego basisty. To właśnie on wprowadził Cliffa w muzykę barokową, Bacha i Beethovena. Był tak dobry, że nie potrzebował już nikogo. Siadał, uczył się i grał Bacha. Ubóstwiał Bacha.*

Wpływ muzyki klasycznej na grę Cliffa słychać szczególnie wyraźnie w jego partiach basowych w utworach The Call of Ktulu z płyty „Ride the Lightning” oraz Orion i Damage, Inc. z albumu „Master of Puppets”. Zagrane tylko na basie intro do popularnego „Damage” jest mocno zainspirowane kompozycją Przyjdź, słodka śmierci Jana Sebastiana Bacha.

Pomimo swojej miłości do klasyki Cliff uwielbiał również ostre, gitarowe brzmienia. Jego faworytami były kapele takie jak Black Sabbath, Discharge oraz The Misfits. Jak wspomina przyjaciel Burtona, Dave Donato: „Nigdy nie widziałem, żeby muzyka kogoś tak poruszała jak Misfits Cliffa. Kiedy Cliff jeździł na molo, puszczał sobie The Misfits. Trzepał głową i wystukiwał rytm na kierownicy, aż zaczynała się sypać. Została z niej jakaś resztka urządzenia, którym można było od biedy kierować. Miał ją całą posklejaną taśmą. Kiedy tylko Cliff puszczał swoje taśmy Misfits, dostawał świra. Darł się, wrzeszczał, pluł i trzepał głową. The Misfits to był ważny element jego życia.”**

Równie ważnym elementem w życiu Cliffa była Metallica, do której dołączył w 1982 roku i błyskawicznie stał się jej „szarą eminencją”. To właśnie Burton wpadł na pomysł, aby debiutancki longplay grupy nazwać „Kill’em All”, gdy poprzedni tytuł brzmiący „Metal Up Your Ass” okazał się zbyt kontrowersyjny dla wydawców. Cliff nauczył Jamesa i Larsa podstaw teorii muzyki i zainteresował ich twórczością H. P. Lovecrafta. Oprócz tego nazwisko Burtona widnieje przy takich kultowych kompozycjach formacji jak Ride the Lightning, For Whom the Bell Tolls, Fade to Black, Creeping Death, The Call of Ktulu, Master of Puppets, Orion czy Damage, Inc.

Niestety prężnie rozwijającą się karierę przerwał tragiczny wypadek. Tuż nad ranem 27 września 1986 roku nieopodal miejscowości Ljungby w Szwecji autokar, którym jechała Metallica wypadł z drogi. Cliff wypadł przez okno i został przygnieciony przez pojazd. Jak wykazała ekspertyza lekarska poniósł śmierć na miejscu z powodu zmiażdżonej klatki piersiowej. Nikt z pozostałych uczestników wypadku nie odniósł poważnych obrażeń.

liniakk

Od redakcji: Sylwetkę Cliffa Burtona przybliżyliśmy Wam w związku z niedawną, dwudziestą siódmą rocznicą śmierci muzyka. Natomiast już od 27 września na ekranach kin IMAX w Polsce można podziwiać nowy film Metalliki zatytułowany Metallica Through the Never. Obraz ten będzie wyświetlany także w kieleckim Multikinie codziennie od 4 do 10 października o godzinie 20. Bilety na to wydarzenie w cenie 25 zł (ulgowy) i 30 zł (normalny) znajdują się już w sprzedaży.

Przypomnijmy, że najnowsze dzieło kalifornijskiego kwartetu jest fabularyzowanym filmem koncertowym, w którym główną rolę, obok zespołu, gra młody aktor Dane DeHaan. Wciela się on w postać członka ekipy technicznej, który otrzymuje zlecenie odebrania bardzo ważnej przesyłki. Zadanie, które z pozoru wydaje się błahe i rutynowe szybko zamienia się w niebezpieczną, surrealistyczną odyseję z muzyką legendarnej Metalliki w tle.

* – cytat pochodzi z wywiadu przeprowadzonego z rodzicami Cliffa Burtona, którego pełen zapis znaleźć można na stronie www.deathmagnetic.pl.

** – fragment książki „So What! Dobrzy, wściekli i brzydcy” pod red. Steffana Chirazi, Poznań : Kagra, 2005.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *